Najpierw podstawowa sprawa: animatroniki.
Jest chyba jeszcze Springtrap, ale nie jestem pewna, bo może on być fan made'm (fan made fan made'u? Ogar, dziewczyno!).
Ale są przerażające, prawda? Jakby...takie z PRAWDZIWEGO (forgive, Scott) horroru.A teraz: formuła.
W tej grze jest bardziej jak w Eyes The Horror Game. Możemy biegać i chować się przed animatronikami. Lecz gdy nas złapią...będzie źle ;3
I ostatnia sprawa: jumpscare'y (w tym wypadku bardziej death scenes)
Każdy z animatroników ma swój sposób zabijania. Nie wrzucę filmów, bo są obrzydliwe XD Ale mogę opisać, bo widziałam.
Freddy dopada nas m.in. gdy się przewracamy. Podchodzi do nas, następnie chwyta, podnosi i wypruwa z nas flaki (błeeee!). Tego nie widać (jak nam wypruwa flaki), ale widać, że wyciąga łapę w stronę naszego brzucha, zaś gdy ją odsuwa, jest ona pobrudzona czymś podejrzanie czerwonym.
Bonnie jest chyba najbardziej...eeemm...humanitarny? Nie no, humanitarny to nie, ale najmniej obrzydliwy. No więc może nas zaatakować, gdy jesteśmy na wysokości. Wtedy spycha nas na niższy poziom, potem zeskakuje i wrzeszczy nam w twarz.
Nie jestem pewna sposobu zabijania Chici, bo z lęku wyłączyłam, ale wydaje mi się, że ona wkłada nas do jakiegoś megawiatraka, który sieka nasze ciało na kawałki. No i teraz wiecie, czemu nie chciałam oglądać do końca.
Foxy ma dość domyślną metodę, bo bierze nas i odcina głowę hakiem.
Springtrap (czyli być może fan made fan made'u) przewraca nas, macha łapą jak na porzegnanie (ooooo <33) i (TYLKO DLA ODWAŻNYCH!)...rozdeptuje oraz miażdży naszą czaszkę.
Dobra, dosyć tych obrzydlistw, bo zaraz rzygnę na klawiaturę. Chyba wystarczy, że jestem chora i kicham -.-
No i to by było na tyle o FNAF New Generation.
#Spring
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz